pielgrzymki 2019

Pierwszą pielgrzymką, którą udało się nam zorganizować w 2019 roku była pielgrzymka do Górki Klasztornej koło Łobżenicy. Poniżej krótki opis oraz kilka fotografii.

Misterium Męki Pańskiej w Górce Klasztornej

13 kwietnia miało miejsce trzecie, przedostatnie wystawienie Misterium Męki Pańskiej w Sanktuarium Maryjnym w Górce Klasztornej koło Łobżenicy. Wśród rzeszy ok. 3 tysięcy pątników, którzy tego dnia przybyli na tę uroczystość byli również mieszkańcy Turzna, Torunia, Cegielnika, Czarnego Błota, Przysieka, Rozgart, Błotek, Górska, Złejwsi Wielkiej, Czarnowa oraz Kamieńca, którzy prosili Matkę Bożą Górecką, Królową na Krajnie, aby otaczała nas swoją nieustanną opieką, aby zakrólowała w naszych sercach. Pielgrzymka nasza rozpoczęła się Drogą Krzyżową, którą poprowadziła pani Helena Giergielewicz. Pieśnią „Przyjdź mój Jezu, przyjdź mój Jezu, pociesz mnie” rozpoczęła się Msza św., w której na zaproszenie ks. rektora Grzegorza Kamińskiego MSF uczestniczyło ok. 30 księży. „Drodzy moi, bardzo serdecznie witamy tutaj was w Górce Klasztornej w dniu, kiedy mamy razem przejść Mękę Pana Jezusa” – tymi słowami powitał wszystkich zgromadzonych na placu ks. kard. Stefana Wyszyńskiego pątników ksiądz celebrans. Mamy stać się – mówił dalej – zarówno widzami, ale również tymi, którzy pójdą razem z Jezusem Chrystusem. Rozpoczynamy to Misterium tutaj, przy ołtarzu Pańskim. Tutaj jest to centrum. Tutaj jest to najważniejsze. Niech ta Msza św. przybliży nas, kolejny raz, bo to jest kolejna Msza św. w naszym życiu, do Misterium Zbawienia. Aby móc skorzystać z tego Misterium Zbawienia wzbudźmy szczery żal za grzechy, aby to było naszym udziałem, aby w sercu było miejsce dla Miłosierdzia Bożego. W homilii ksiądz celebrans przypomniał prawdę o tym, że Jezus jest naszym Zbawicielem. To prawda, która nie jest dla wszystkich taka oczywista. Wielu dzisiaj nie szuka Zbawiciela. Jakże często my sami chwilami też nie szukamy Zbawiciela. Dzisiaj jesteśmy tutaj, dzisiaj jest ta okazja, aby powtórzyć to, co jest dla nas fundamentem: Jezus jest naszym Zbawiciele! To Ten, o którym w Liście do Rzymian czytamy, że umarł wtedy, gdy my jeszcze byliśmy grzesznikami. Trzeba by powiedzieć: dlatego, że byliśmy grzesznikami. Trzeba było Jego śmierci, śmierci Zbawiciela, Boga, żeby zadośćuczynić za nasze grzechy, ponieważ była beznadzieja. Beznadzieja grzechu. I my jej także doświadczamy w naszej codzienności, kiedy upadamy w grzech. Jeśli człowiek ma świadomość grzechu, i obyśmy ją mieli, bo to jest potrzebne, aby właśnie za grzech żałować, to człowiek doświadcza też beznadziei. Bo człowiek sam nie potrafi pokonać grzechu. Ileż razy już obiecywaliśmy Bogu poprawę? I można by powiedzieć, tyleż razy doświadczyliśmy, że nie daliśmy rady. Ale też tyleż razy, zwłaszcza kiedy wrócimy do Boga, doświadczamy jego przebaczenia. To cud spowiedzi świętej. Tej dobrze odprawionej, gdzie serce jest skruszone. On nas odkupił. To jest nasz fundament. Ma to się stać faktem w naszym życiu. Jezus umiera na Krzyżu jako jeden z nas. Ale jednocześnie też jako ten, który się wyróżnia, bo jest i Bogiem i człowiekiem. Bóg oddaje Bogu to, co człowiek zatracił przez swój grzech pierworodny i potem przez wszystkie grzechy uczynkowe. Bóg chciał to zrobić. Bóg chce i robi to nadal. I niech Mu będą wielkie dzięki. Bo wówczas pozostała by beznadzieja grzechu. Misterium przekracza możliwości poznawcze człowieka. Wszyscy będziemy potrzebowali Miłosierdzia Bożego, szczególnie w momencie śmierci. I wszyscy powinniśmy się już dziś do Niego uciekać. Niech to dzisiejsze naśladowanie Jezusa – kończył myśl ksiądz celebrans – bo będziemy szli za Nim, bo będziemy blisko Niego, niech to będzie narzędzie, które nas naprawdę do Pana Boga przybliża. Niech to będzie także chwila refleksji, która pomoże jeszcze raz na nowo odświeżyć swoje zaufanie Panu Bogu. I tego zrozumienia, że trzeba podjąć walkę z grzechem. Mam zobaczyć, mam uwierzyć i mam Mu dać miejsce. Wrócić do Pana Boga i dać mu miejsce w swoim życiu. Niech i dzisiaj nasze serca kruszeją do pokuty, do nawrócenia, a także do doświadczenia Miłości Bożej. Amen. – tymi słowami zakończył ks. celebrans homilię. Po Mszy św. zostało wystawione Misterium Męki Pańskiej. Ksiądz Marek Gubernat wcielił się w postać Pana Jezusa. W rolę pretorian, Piłata, Annasza, Kajfasza, apostołów, Maryi, Heroda, dworzan wcielili się mieszkańcy pobliskiej Łobżenicy oraz Ratajów. W drodze powrotnej, już w autokarze została odmówiona Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji powrotu do zdrowia wieloletniej inicjatorce ruchu pielgrzymkowego z terenu Turzna, Gronowa, Gostkowa, Brzeźna, Kamionek Wielkich Pani Urszuli Kołtun, z którą byliśmy razem jeszcze rok temu właśnie z pielgrzymką do Sanktuarium w Górce Klasztornej. Warto nadmienić, że w tym roku mija 940-ta rocznica objawień góreckich, które miały miejsce w 1079 roku. Matka Boża ukazała się pasterzowi w Gaju dębowym. Już w 1111 roku w tym miejscu powstała dębowa kaplica z obrazem Matki Bożej. Jest to najstarsze sanktuarium Maryjne w Polsce.

Tekst: Jarosław Mikołajczyk

Zdjęcia: Anna Bieniek, J. Mikołajczyk

ks. Jan Berthier

    Trzeba mówić tylko wtedy, gdy coś trzeba powiedzieć.

    Wtedy to ma większą wartość niż milczenie.

ks. Jan Berthier

    Porządek jest źródłem pokoju

    zarówno dla siebie, tak i dla innych.

ks. Jan Berthier

    Nie zrobimy postępu w cnocie

    inaczej jak tylko przez zaparcie się

    samego siebie.

ks. Jan Berthier

    Wystarczyłoby naśladować wzór

    Świętej Rodziny, by uleczyć nas

    z wszystkich naszych małostek.

  • Rada Sanhedrynu

  • Pan Jezus w drodze na Górę Oliwną
  • Pan Jezus w drodze na Górę Oliwną

ks. Jan Berthier

    Gdy będziecie posiadać

    ducha Świetej Rodziny, zauważycie,

    że jesteście wystarczająco bogaci.

  • W drodze na Górę Oliwną

  • Modlitwa na Górze Oliwnej
  • Pojmanie Pana Jezusa

ks. Jan Berthier

    Czyńmy dobro, póki mamy

    jeszcze na to czas.

  • Judasz Iskariota otrzymuje srebrniki

ks. Jan Berthier

    Wszyscy, którzy chcą zrobić

    coś dobrego na tym świecie,

    natkną się na gwałtownych przeciwników.

  • Pan Jezus przed Radą Sanhedrynu

ks. Jan Berthier

    Gdy się zacznie jakieś dzieło Boże,

    trzeba je kontynuować aż do końca

    z wytrwałością o tyle większą,

    o ile bardziej pomnażają się przeszkody.

  • Pątnicy na Drodze Krzyżowej

ks. Jan Berthier

    Doskonałość nie jest lubiana

    przez łajdaków i łajdacy sami

    nie lubią doskonałości.

  • U prokuratora Piłata

ks. Jan Berthier

    Modlitwa jest złotym łańcuchem,

    przy pomocy którego przyciągamy

    Boga do siebie, a On przyciąga nas do siebie.

  • W Drodze na Golgotę

ks. Jan Berthier

    To z trudnością i przez trudności

    dokonuje się dzieł dobrego Boga.

  • Ukrzyżowanie

ks. Jan Berthier

    To ciekawe, że są zawsze tacy,

    którzy sądzą, że poprawią innych,

    mówiąc o nich źle. To bardzo

    mało skuteczny sposób.

  • Pan Jezus myje nogi apostołom

Artykuł z tej pielgrzymki został opublikowany w Tygodniku Katolickim Niedziela na dzień 5.V.2019r. na stronie VII. Więcej na www.niedziela.pl

___________________________________________________________

Pielgrzymka do Chrzcielnicy Polski

W sobotni poranek 24 sierpnia wyruszyła 42-osobowa grupa pątników z Błotek, Turzna, Gostkowa, Torunia, Przysieka, Rozgart, Starego Torunia, Gronowa, Górska, Czarnego Błota oraz Toruńskiego Oddziału Polskiego Związku Niewidomych z pielgrzymką do Chrzcielnicy Polski – Ostrowia Lednickiego. Na swej drodze pielgrzymi aż dwukrotnie zatrzymali się w pierwszej stolicy Polski – Gnieźnie, gdzie w godzinach przedpołudniowych uczestniczyli we Mszy świętej odprawionej w nowopowstałej parafii p.w. bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika, a w której to budowa świątyni została ukończona w ubiegłym roku (tzn. 2018). W czerwcu 2018 roku kościół konsekrował ksiądz arcybiskup Wojciech Polak, prymas Polski, a proboszczem świątyni został, urodzony w Pędzewie, a pochodzący z Górska ks. Krzysztof Stanula CSMA, obchodzący w tym roku jubileusz 25-lecia święceń kapłańskich. Mszę świętą odprawił ks. Jacek Księżopolski CSMA. W homilii powiedział on m. in., że znajdujemy się na ziemi, która przez wielu uznawana jest za kolebkę chrześcijaństwa w naszej ojczyźnie, bo niedaleko stąd znajdują się Drzwi Gnieźnieńskie symbolizujące męczeństwo św. Wojciecha oraz również niedaleko stąd – w Ostrowie Lednickim – znajduje się źródło chrztu z którego najprawdopodobniej zaczerpnięto wodę, by tam ochrzcić księcia Mieszka I. Dlaczego o tym mówię? – zapytał ks. Jacek. Przybywacie z miejsca, które dla mnie również jest bardzo ważne, bo przez pierwszy rok kapłaństwa zostałem skierowany do szkoły w Górsku i tam uczyłem dzieci, młodzież, co było dla mnie niezwykłym doświadczenie. Ponieważ miejsce to jest naznaczone krwią męczeństwa księdza Jerzego Popiełuszki, osobiście dla mnie bardzo bliskiego. Pochodzę spod Warszawy. Na Żoliborz, do miejsca gdzie posługiwał ks. Jerzy jeździłem bardzo wiele razy, idąc do szkoły, do liceum i zawsze chciałem wrócić do tego miejsca, gdzie ks. Jerzy został porwany i od tego miejsca zaczął się męczeński szlak. Dotykamy różnych miejsc w naszym życiu. I o to chodzi, by do tych miejsc, które tak wiele widziały, powracać, tak jak dzisiejsi bohaterowie Pisma Świętego: Natanael i Pan Jezus. Natanael był uczonym w Piśmie i doskonale wiedział o Mesjaszu o którym one mówią. I gdy usłyszał, że Pan Jezus zna jego życie, zdumiał się ogromnie. Powiedział wówczas Jezusowi: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym. Ty jesteś królem Izraela. Dlatego musimy wracać do miejsc, które są naznaczone historią, bo przez nie Pan Bóg chce nam pokazywać, że nas doskonale zna. Że nie musimy Panu Jezusowi niczego udowadniać, ale że On ciągle wybiera nas, abyśmy doznawali Jego niezwykłej obecności. Dlatego, że są takie miejsca, jak to przy szosie między Toruniem, a Bydgoszczą, które jest świadkiem męczeńskiego szlaku ks. Jerzego, jak to miejsce tych ludzi, mieszkających tutaj, w Gnieźnie, które stanowi wotum wdzięczności za osobę św. Jana Pawła II – miejsce w którym powstała ta świątynia w ciągu tylko czterech lat. Rzeczywiście jest to Dzieło Opatrzności – kontynuował ks. Jacek – wotum wdzięczności zarazem na 100-lecie objawień fatimskich. Każda chwila naszego życia jest wielkim darem. I każdy wdech, i każdy wydech jest ogromna łaską Pana Boga. Gdy tak zaczniemy pojmować swoje życie – jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus – nasze życie się odmieni. Pożegnałem ok. 100 ludzi, pracując przez 3 lata w Toruniu, odprowadzając ich na cmentarz. Doświadczenie takiej bliskości śmierci nauczyło mnie, aby każdy oddech traktować jako właśnie wielką łaskę Pana Boga. A to, że jesteśmy blisko Niego, traktować jako wyjątkowe szczęście, bo mam także takie doświadczenie ogromnie trudne i bolesne, że wielu z tych ludzi których żegnałem, odprowadzałem na cmentarz, żyło tak, jakby Pana Boga nie było, bez sakramentów, czasem w osamotnieniu, czasem w wielkim obrzydzeniu rodziny, ponieważ umierali w tak strasznych warunkach urągających człowiekowi. Dlatego traktujmy się jako wyjątkowych szczęściarzy, że mamy możliwość dotykać tych miejsc, które są naznaczone Bożą łaską i być blisko Pana Jezusa”. Po Mszy św. Ksiądz Proboszcz zaprosił wszystkich obecnych do plebani na poczęstunek. Widać było wielkie wzruszenie na jego twarzy, dlatego, że w grupie przybyłych pątników z jego rodzinnych stron była m. in. nauczycielka ks. Proboszcza ze Szkoły Podstawowej w Górsku. W serdecznej rozmowie z pielgrzymami zauważono, że z gminy Zławieś Wielka pochodzi około 10-ciu sióstr zakonnych, czyli bardzo dużo, o czym często się zapomina. Z kościoła p.w. bł. Michała Kozala pielgrzymi udali się do Ostrowia Lednickiego – chrzcielnicy Polski - w którym biskup Jordan dokonał obrzędu chrztu księcia Mieszka I. Na Ostrowiu Lednickim przyszedł na świat pierwszy król Polski – Bolesław Chrobry koronowany w Gnieźnie, do którego w drodze powrotnej przybyli pątnicy. Z historią Wzgórza Lecha, Drzwi Gnieźnieńskich, Katedry, poszczególnych jej kaplic, prezbiterium zaznajamiała pielgrzymów, tak jak wcześniej na Ostrowie Lednickim, Pani Beata Ratajczak, przewodnik z 22-letnim stażem. Po krótkim odpoczynku pątnicy udali się w drogę powrotną do domów. Rozważania różańcowe w czasie trwania pielgrzymki poprowadziła Pani Renata Karłowska, natomiast śpiew zarówno pieśni jak i litanii - Pani Alicja Ziędalska. W modlitwie pamiętano o przebywającej obecnie w Domu Pomocy Społecznej w Browinie, pochodzącej z Turzna, Pani Urszuli Kołtun, wieloletniej uczestniczce pielgrzymek.

Gniezno, Parafia p.w. bł. Michała Kozala

Warto w tym miejscu nadmienić, iż 13 maja br. (tzn. 2019) w kościele na toruńskich Rybakach miało miejsce nabożeństwo fatimskie, w którym miałem szczęście uczestniczyć, a w którym wzięła udział prawie cała grupa 15-stu wyświęcanych w 1994 roku kapłanów, obchodzących obecnie jubileusz 25-ciolecia święceń, wśród nich, oprócz w/w ks. Krzysztofa byli również: ks. Marek Arciszewski CSMA, ks. Krzysztof Bochenek CSMA, ks. Stanisław Bożątka CSMA, ks. Józef Gibała CSMA, ks. Robert Giza CSMA, ks. Bogdan Gospodarczyk CSMA, ks. Leopold Powierża CSMA, ks. Adam Sitarz CSMA, ks. Sylwester Szwajca CSMA, ks. Bogdan Węgrzyn CSMA, ks. Dariusz Wilk CSMA, ks. Stanisław Wroniewicz CSMA, ks. Jan Wroniewicz CSMA oraz ks. Marek Wiśniewski CSMA.

Gniezno, Parafia p.w. bł. Michała Kozala

15 września br.(tzn. 2019) (godz. 12:30) odbyła się w świątyni w Górsku uroczysta Msza święta koncelebrowana przez ks. Krzysztofa Stanulę w podzięce za dar kapłaństwa, na którą wszyscy mieszkańcy naszej gminy Zławieś Wielka i okolic byli serdecznie zaproszeni.

Gniezno, Parafia p.w. bł. Michała Kozala

Parafia p.w. bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika, znajduje się na ul. Elizy Orzeszkowej (oczywiście Gniezno) w odległości około dwóch kilometrów od Katedry.

Gniezno, Parafia p.w. bł. Michała Kozala

Artykuł z tego wydarzenia ukazał się w Tygodniku Katolickim „Niedziela” nr 37 z dnia 15.IX.2019r., strona III.

Gniezno, Parafia p.w. bł. Michała Kozala

Namiary na Biuro Turystyczne i Przewodnickie

RambleR:

Sławomir Ratajczak,

tel.: 510-913-855

sl.ratajczak@wp.pl

NIP: 784 - 136 - 77 - 48

www.przewodnikszlakpiastowski.pl

Gniezno, Gród Lecha - organizacja wycieczek, pilotaż, przewodnik

Ostrów Lednicki

Ostrów Lednicki

Ostrów Lednicki

Ostrów Lednicki

Ostrów Lednicki

Ostrów Lednicki, ostatnie chwile

Z Ostrowia Lednickiego wróciliśmy ponownie do oddalonego o ok. 15 km Gniezna, lecz tym razem już tylko do samej Katedry. Po zwiedzaniu Katedry był czas wolny (ok. 40 minut) i powrót do domu. Wyjazd z Gniezna ok. 18:00. Poniżej przedstawiono kilka fotografii z tego miejsca.

Gniezno, Katedra

Gniezno, Katedra

Gniezno, Katedra

Gniezno, Katedra i powrót do domu

Poniżej przedstawiono kilka zdjęć z Oddziału Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy należącego do Wielkopolskiego Parku Etnograficznego w Dziekanowicach znajdującego się w odległości jednego kilometra od Ostrowia Lednickiego. Obie miejscowości leżą nad brzegiem Jeziora Lednickiego, które ma długość około 5 kilometrów.

Fotografia: J. Mikołajczyk

___________________________________________________________

Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej w Oborach

Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach

W święto św. Mateusza Apostoła-Ewangelisty do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach, gdzie posługują ojcowie Zakonu Braci Najświętszej Maryji Panny z Góry Karmel, przybyła 21 września kilkusetosobowa grupa pątników z całej Polski, a wśród nich również mieszkańcy naszej toruńskiej diecezji, m.in. z Górska, Błotek, Brzeźna, Gronowa, Starego Torunia, Przysieka, Turzna oraz z Torunia. W czasie podróży zdążono odmówić różaniec święty, rozważania poprowadziła Renata Karłowska. Po przybyciu do sanktuarium odbyła się Droga Krzyżowa, którą poprowadził Eugeniusz Giergielewicz. Następnie miało miejsce odsłonięcie Cudownej Figury Matki Bożej Bolesnej, adoracja Najświętszego Sakramentu oraz Msza święta. Wśród kapłanów sprawujących tego dnia Eucharystię byli: ks. Rafał Czaja z parafii Bożego Miłosierdzia w Gdańsku, ks. Tadeusz Stajkowski z parafii św. Elżbiety z Pińczyna, o. Piotr Męczyński O.Carm. oraz o. Roman Dąbrowski O.Carm., przeor klasztoru i sanktuarium św. Anny w Sąsiadowicach na Ukrainie, który przewodniczył Mszy świętej i wygłosił do wiernych słowo Boże. Temat przewodni kazania brzmiał: ”Oto Matka twoja”. Przychodząc do Matki Bolesnej stajemy przed Cudowna Figurą i możemy w sercu usłyszeć głos Chrystusa, mówiący do nas: „Oto Matka twoja”. Co czuła Maryja, gdy trzymając martwe Ciało Syna w ramionach wspomniała słowa, które wypowiedział do niej Jezus, wskazując na św. Jana: „Oto syn twój”. Oto Syn Twój mówi Bóg-Ojciec do Niej ustami Chrystusa. Jej Matczyne serce jest pełne bólu. Nie mogła zrozumień, jak to wszystko mogło się stać i dlaczego? Dlaczego taki los spotkał Ją i Jej niewinnego, pełnego Miłości Syna? Bolesne Serce Matki Zbawiciela odczuwa zapewne nasze zbolałe serca. Maryja jest przy tobie, gdy srogi los pomiata twoim życiem. Ojciec Roman Dąbrowski przypomniał w tym miejscu przejmującą historię kapłana posługującego na wschodnich terenach ówczesnej II Rzeczypospolitej. Niewielkie miasteczko. Piękny kościół. Tamtejszy proboszcz był bardzo lubiany. Dzieci, młodzież, parafianie bardzo kochali swojego księdza. Oprócz tego miał miły wygląd i był bardzo przystojny. Tak, że parafianki bardzo chętnie oglądały się za swoim proboszczem. W 1946 roku w miasteczku „zagospodarowali się” bolszewicy. Wywlekli z kościoła księdza. Zdarli z niego sutannę i zawieźli do sowieckiego łagru na Sybir. Parafianie patrząc na to bardzo płakali, wołali do Boga, ale nic nie mogli zrobić. Byli bezradni. Każdego dnia modlili się w kościele, aby ich proboszcz powrócił, aby im nie zabrano kościoła, tak jak to czyniono w sąsiednich miejscowościach. Zdartą sutannę przechowywali jako drogocenną relikwię. Została im tylko tęsknota za mszą świętą, za komunia świętą. I tak ponad dwadzieścia lat. Z upływem czasu wielu ludzi umierało, ale znikąd nie można było znaleźć dla nich księdza, aby udzielił im ostatniej posługi kapłańskiej. Po wielu latach jedna z pobożnych parafianek miała sen. Przyśniła jej się zmarła matka, która powiedziała jej, że ksiądz powróci. Opowiadała to ludziom, ale księdza nie było. Pewnego dnia pojawił się w miasteczku żebrak. Bez jednego oka, bez nogi. Poruszał się o dwóch kulach. Bardzo zaniedbany. Chodził po śmietnikach. Ludzie litowali się i dawali mu jedzenie. Milicjant ostrzegał mieszkańców, że jest to groźny przestępca. Pewnej niedzieli, gdy ludzie gromadzili się w kościele na wspólnej modlitwie, żebrak ten usiadł na schodach przed kościołem. Wśród zgromadzonych w kościele osób był niepełnosprawny chłopiec. Przezywano go głupim Pietrkiem, ponieważ biegał bez celu, przeszkadzał, wykrzykiwał, nie zwracając przy tym na nikogo uwagi. Gdy zobaczył żebraka, zaczął go szarpać, szturchać. Tamten odpowiadał: „zostaw mnie w spokoju!”. Chłopiec jednak nie przestawał. Wbiegł do kościoła i z krzykiem zawołał: tam jest ksiądz! Tam jest ksiądz! Dziecko miało może 12 lat. Ludzie wybiegli z kościoła. A tam nie było księdza tylko ten żebrak. Chłopiec jednak uparcie krzyczał: to jest ksiądz! Ludzie zaczęli się dokładniej przyglądać żebrakowi. Starsze kobiety z trudem rozpoznały w nim swego kapłana i zaczęły płakać. A on swoim jedynym okiem patrzył na nich i płynęły mu łzy. Wszyscy otoczyli go i wnieśli na rękach do kościoła jak jakiegoś króla. Posadzili na krześle przed ołtarzem i głośno płakali. Wszyscy łkając mówili: wrócił nasz ksiądz. W jakim stanie?! Po dłuższym czasie pomogli mu się przyszykować i ubrali go w ornat oraz poprosili o msze świętą. Posadzili go przed ołtarzem, a on drącym głosem rozpoczął w języku łacińskim: In nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti. Amen. Wszyscy byli bardzo przejęci tym widokiem. Kapłan siedząc, powoli czytał mszę świętą, a oni nie mogli uwierzyć własnym oczom. Swoimi powykręcanymi palcami podnosił Hostię świętą, następnie kielich. Przedziwna to była msza święta. Wszystkim się wydawało, że stoją na Golgocie pod Krzyżem. I my teraz też, podczas tej mszy świętej jesteśmy na Golgocie z Matką Bolesną – zakończył o. Roman Dąbrowski. W sanktuarium w Oborach zaległa przejmująca cisza. Warto wspomnieć, że parafia w Sąsiadowicach liczy 300 osób, sąsiednie parafie w Mierzankowicach – 12 osób, w Nowym Mieście – 40 osób, w Maksymowie - 10 osób oraz w Komórnikach – 40 osób. W większości są to Polacy, którzy po wojnie tam pozostali, a z powodu totalnego bezrobocia panującego obecnie na Ukrainie, żyją bardzo biednie. Odległość od Mierzankowic do obecnej granicy z Polską wynosi ok. dwa kilometry, czyli bardzo blisko. Parafie te są nawiedzane głównie przez pielgrzymów z Przemyśla.

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach

Po Mszy świętej oraz krótkiej przerwie na posiłek, o godz. 15-stej odmówiono wspólnie Koronkę do Miłosierdzia Bożego, następnie nastąpiło poświęcenie dewocjonaliów, ceremonia przyjęcia Szkaplerza świętego oraz Liturgiczny Obrzęd błogosławieństwa chorych. Po raz pierwszy od dwóch lat udało nam się namówić o. Piotra Męczyńskiego O. Carm. (egzorcysta) na wspólne zdjęcie z naszą 27-mioosobową grupą pielgrzymów. W czasie trwania pielgrzymki, grupa pamiętała w modlitwie o Pani Urszuli Kołtun, wieloletniej inicjatorce i uczestniczce ruchu pielgrzymkowego w naszej diecezji toruńskiej.

Krótki artykuł z tego wydarzenia znajduje się w Tygodniku Katolickim Niedziela nr 41 z dnia 13.X.2019r., strona II.

 
www.jmikolajczyk.pl